english
polski
szukaj
/ Od Monumentu do Marketu ↑
tytuł
Produkcja publiczna. Konstruowanie sfery publicznej
autor
Andreas Broeckmann
 
biogram autora
Andreas Broeckmann mieszka i pracuje w Berlinie. Od jesieni 2000 roku jest dyrektorem artystycznym Transmediale — międzynarodowego festiwalu sztuki mediów w Berlinie. Studiował historię sztuki, socjologię i medioznawstwo w Niemczech i Wlk. Brytanii, doktorat otrzymał na University of East Anglia. W latach 1995-2000 pracował jako menedżer projektów w V2_Organisation Rotterdam Institute for the Unstable Media. Jest członkiem berlińskiego stowarzyszenia mediów mikro oraz European Cultural Backbone, sieci centrów medialnych. W swoich publikacjach i wykładach zajmuje się działaniami postmedialnymi i zagadnieniami „machinowości” w estetyce sztuki mediów.

Esej ten omawia relację między mediami a sferą publiczną oraz sposoby ustanawiania i przeciwstawiania się przez media  pojęciom sfery publicznej. Przygląda się praktyce artystycznej jako formie „produkcji publicznej”. Opisy wybranych prac z kolekcji polskiej sztuki wideo Od monumentu do marketu są wtrącone dla kontrapunktu i zilustrowania argumentów teoretycznych.

1. Domena publiczna jest zwyczajowo postrzegana jako zbiór społecznych przestrzeni miejskich — targowiska, teatry, biblioteki, kawiarnie itd. — miejsca, gdzie idee i możliwości mogą zostać wyrażone i przedyskutowane w otwartym dialogu. Jednakże sfera publiczna uformowana w tych miejscach, sama nie jest neutralna i demokratyczna, lecz obdarzona jest mocą polityczną i ekonomiczną. Weźmy, na przykład, osiemnastowieczne angielskie ekskluzywne kluby i kawiarnie, w których nowo powstała klasa przemysłowców i kupców ustalała swoje polityczne wpływy; czy wielkie place miejskie, gdzie architektoniczny i obrzędowy wyraz władzy determinuje monumentalną przestrzeń miejsca.

WITTGENSTEIN 3.262 Andrzej Urbański

Krótka praca wideo Andrzeja Urbańskiego Wittgenstein 3.262skrupulatnie wyjaśnia relację pomiędzy znakami reklamowymi a przestrzenią publiczną: wirujące logo coca-coli początkowo widziane jest jako odizolowane, uniwersalne znaczące (signifier); kiedy kamera odjeżdża, widzimy, że logo umieszczone jest na słupie i reklamuje tę markę w prestiżowym miejscu miasta. Znaczenie samego znaku widzianego osobno, może być niejasne czy niewyraźne ale staje się jasne, kiedy patrzy się nań w kontekście jego użycia — taką treść niesie teza filozofa Ludwiga Wittgeinsteina,  przywołana w tytule. Praca Urbańskiego wprowadza precyzyjnie wykalkulowane poczucie niestabilności w chwili, kiedy przestrzeń miejska, pierwotnie przedstawiona jako kontekst reklamowy, zostaje z tej funkcji zwolniona w finałowej scenie, w której obraz nieruchomieje, a wirujący znak widziany z boku przez chwilę nie przekazuje swojej treści. Artysta wychwytuje ten moment i daje go nam jako wskazówkę.

Pojęcie tego, co „publiczne”, podlega obecnie głębokiej transformacji, zapoczątkowanej przez rozliczne geograficzne, ekonomiczne, geopolityczne, technologiczne i dyskursywne czynniki napędzania przemian społecznych. Sfera publiczna oraz sposób, w jaki uczestniczą w niej jednostki i grupy, opiera się na całkowicie innym zespole przekonań, w porównaniu z klasycznymi formami publiczności obywatelskiej jakie wyłoniły się w wieku XVIII i XIX. Przede wszystkim, wydaje się, nie można dziś mówić o jednej jedynej domenie publicznej; zamiast tego musimy raczej myśleć o domenie publicznej jako o niejednorodnych, czasami hybrydowych, czasami fragmentarycznie rozszczepiających się fizycznych i wirtualnych przestrzeniach, zaludnianych przez różne typy „publiczności”.

Z MOJEGO OKNA Józef Robakowski

W pracy Józefa Robakowskiego Z mojego okna(1978-2000) doświadczamy konstrukcji przestrzeni, którą artysta widzi z okna swego mieszkania, jako wysoce spersonalizowanej przestrzeni publicznej.  To przestrzeń używana i zamieszkiwana przez innych, dokumentowana w chwilach, w których artysta sam nie przebywa na zewnątrz. Przez lata ten fragment miasta zapełnia się ludźmi, zwierzętami, zdarzeniami i budowami,  powołanymi do życia przez kamerę i narrację autora. Praca ta daje szczegółowy, osobisty portret tego, co dla jednostki znaczy przestrzeń w założeniu publiczna wraz z jej uczestnikami.

Domena publiczna stanowi zlepek wielu faz i warstw, otwartych i zamkniętych przestrzeni fizycznych, kanałów medialnych, form komunikacji i kulturowej ekspresji. Technologie medialne grają zasadniczą rolę w obecnym podporządkowywaniu miejskiej domeny publicznej. Takie przejawy rozwoju, jak przeniesienie aktywności ekonomicznej do zamkniętych elektronicznych sieci, prywatyzacja miejsc publicznych, ujednolicenie i rozdzielenie funkcji poprzez wydzielenie określonych stref pod handel, rozrywkę, mieszkania, komunikację, itd., zmierzają do uczynienia przestrzeni publicznej bezpieczniejszą i bardziej sprawną, ale zarazem podważają jej istotę, jako strefy niepodlegającej  kontroli. Niestabilność domeny publicznej stanowi niezbędny warunek jej demokratycznego potencjału. Artystyczne interwencje w sferę miejską usiłują przeciwstawiać się nadzorowanym i bezpiecznym terenom „transparentnego” miasta z jego technologiami ochrony i prywatyzacji — ustrefowieniem, kamerami nadzorującymi, systemami biometrycznymi, itd. — poprzez  interwencje wykorzystujące taktyki i technologie konfliktu i uczestnictwa, zwracając domenę publiczną wielorakim licznym i złożonym grupom.

SZTUKA TO POTĘGA! Józef Robakowski

Dwie komplementarne wobec Z mojego okna Józefa Robakowskiego prace to Sztuka to potęga! (1985) i Pamięci L. Breżniewa (1982) tego autora. W obu wykorzystuje on telewizualną przestrzeń polskiej socjalistycznej telewizji państwowej w trakcie ważnego oficjalnego wydarzenia — parady wojskowej w pierwszej z nich , pogrzebu  państwowego  przywódcy ZSSR, Leonida Breżniewa w drugiej — i zestawia te wydarzenia z muzyką jugosłowiańskiej grupy Laibach. Wykorzystując wojskowy, rytmiczny i rytualny styl muzyczny, Laibach, cieszył się we wczesnych latach 80. złą sławą ze względu na krytykę ideologii socjalistycznej wyrażaną poprzez pozornie faszystowską wymowę strojów, występów i ogólnego stylu. Jako część ruchu artystycznego Neue Slowenische Kunst, Laibach przypuścił zajadły atak na, rzekomo antyfaszystowskie, społeczeństwo jugosłowiańskie w schyłkowym okresie epoki Tito. Robakowski adaptuje tę krytyczną postawę i stosuje ją wobec medialnego, telewizualnego doświadczenia państwowych parad odbywających się w Moskwie, lecz emitowanych do wszystkich wschodnioeuropejskich krajów bloku sowieckiego. Fakt, iż filmowane z ekranu obrazy telewizyjne ukazują się w ziarnistej czerni i bieli, ze zmodyfikowaną, częściowo przyspieszoną prędkością, dodatkowo komplikuje historyczną łamigłówkę: wydają się one pochodzić z innych czasów, wczesnych dni filmu, dni rewolucji rosyjskiej lub Stalina, którego stosunek do muzyki Laibachu byłby prawdopodobnie równie ambiwalentny jak w latach 80., kiedy to reżimy socjalistyczne odrzucały ją nie za krytycyzm, ale za domniemany faszyzm.

Wyzwaniem dla kreatywnego wykorzystania technologii medialnych jest wspieranie różnorodności uczestników sfery publicznej i jej terytoriów oraz rozwijanie strategii wyrażania nowych domen publicznych, łączących ze sobą fizyczne przestrzenie  urbanizacji z potencjałem publicznej sfery sieci elektronicznych. Ta publiczna sfera powstanie jedynie wtedy, gdy zaistnieją złożone formy interakcji, uczestnictwa i uczenia, wykorzystujące techniczne możliwości sieci i pozwalające wykształcić nowe i twórcze sposoby stawania się widocznym, stawania się obecnym i stawania się aktywnym, krótko mówiąc: stawania się publicznym.

2. Widoczność, obecność i działanie definiują trzy poziomy bycia publicznym. Stanowią one również główne punkty zapalne konfliktu publicznego. Niewidoczność jest jednym ze stygmatów nowoczesnego społeczeństwa. Czy to w wypadku mniejszości, ruchów społecznych, czy grup interesów, osiągnięcie widoczności, unaocznienie faktu istnienia danej grupy społecznej, może być samo w sobie ważnym osiągnięciem na drodze do uzyskania politycznej skuteczności. Jednakże widoczność jest już zawsze związana z możliwością kontroli. Podobnie jak inne formy publicznego nadzoru, rosnące użycie kamer obserwujących przestrzenie publiczne i prywatne wskazuje, że widzialność  jest zagadnieniem odnoszącym się do porządku publicznego. Cokolwiek jest publicznie widoczne, jest zawsze potencjalnie nielegalne, nieprzyzwoite lub z innego powodu nie do zaakceptowania. Stawanie się widocznym w środowisku miejskim często więc przeprowadzane jest w formie utrzymanych w tajemnicy akcji, takich, jak nielegalne rozklejanie plakatów, umieszczanie graffiti i tagów, pirackie rozgłośnie radiowe, przyjmowanie wykreowanej tożsamości w Internecie lub ulotne pojawianie się w tłumie. W tych strategiach medialnych porządki widoczności, anonimowości oraz tożsamości są zawarte w problematycznym braku równowagi. 

RETRANSMISJA Zygmunt Rytka

Retransmisja Zygmunta Rytki kompiluje dużą liczbę bardzo krótkich urywków wideo z telewizyjnych programów informacyjnych. Niekończący się przepływ obrazów, gadających głów, scen z politycznych wydarzeń, a niekiedy śnieżenie, tworzą poczucie frustrującego nadmiaru; tak naprawdę nic nie da się zrozumieć, a obejrzenie tej pracy boleśnie przypomina nam, co pozostaje po wieczorze który spędziliśmy przed telewizorem z pilotem w ręku, przeskakując z kanału na kanał kablowego i satelitarnego spektrum, gdzie niezliczone mnóstwo opinii, wydarzeń i twarzy zlewają się w bezmyślną  infosferę, a różnorodność sensów jest zdławiona przez mdłą, pozbawioną znaczenia faktycznością telewizyjnych obrazów.

Pojęcie widoczności związane jest z ulotną, nietrwałą percepcją w czasie, i przez to jest, w najlepszym wypadku, taktycznym elementem bycia publicznie. Natomiast pojęcie obecności – niekoniecznie sprzężonej z widocznością — pretenduje do „bycia tu i teraz” i stanowi afirmację statusu publicznego. Obecność jest natychmiastowa, co oznacza, że nie da się jej urzeczywistnić przez medialną reprezentację. Równocześnie obecność jest afirmowana w formie medialnej, zawsze manifestuje się w jakimś medium: grafitti są obecne  jako znaki i obrazy w przestrzeni miejskiej, programy radiowe manifestują swoją obecność na falach eteru, squotterstwo jest fizycznym zajęciem przestrzeni uznanej za pustą i niewykorzystywaną. Obecność jest afirmacją jakiejś tożsamości i jakiegoś Teraz w specyficznym środowisku medialnym.

ZAMKNONĆ MANDELĘ! Wspólnota
Leeeżeć

Wideo Zamknonć Mandelę!dokumentuje akcję uliczną grupy Wspólnota Leeeżeć podczas której artyści w milczeniu leżeli na miejskich chodnikach ubrani w dziwaczne kostiumy. Osoba przeprowadzająca wywiad pytała przechodniów: o czym ich zdaniem opowiada ta sytuacja. Ich oparte na spekulacjach, często oddające zakłopotanie odpowiedzi tworzą ścieżkę dźwiękową filmu. Projekt bada znaczenie działania w przestrzeni publicznej poprzez umieszczenie niedorzecznego znaczącego i wydobywanie odpowiedzi, które tym samym stanowią mniej lub bardziej nieprzefiltrowane komentarze do tego, co jest a co nie jest akceptowalnym zachowaniem publicznym.

Ani widoczność, ani obecność nie mogą same w sobie dostarczyć potencjału do stania się publicznie aktywnym. To pojęcie działania publicznego odnosi się do form politycznego zachowania, którego celem jest efektywne przekształcenie materialnej i symbolicznej sytuacji za pomocą dyskusji oraz przez mniej lub bardziej bezpośrednie działania performatywne. Możliwości takich działań maleją coraz bardziej tam, gdzie symboliczna reprezentacja, zmediatyzowane uczestnictwo oraz zrównanie konsumpcji z demokracją zastąpiło poczucie aktywnej obecności i zaangażowanie w sprawy publiczne. Istnienie w przestrzeni publicznej jest z jednej strony utożsamiane z potencjalną nielegalnością, z drugiej zaś z niebezpieczeństwem odniesienia szkód osobistych. Z tego powodu przywracanie domen publicznych jako miejsc konstruktywnego konfliktu oraz rozwijanie demokratycznych form nowych możliwości przeniknięcia się wirtualnych i fizycznych środowisk publicznych jest  w dzisiejszej sytuacji sprawą nadrzędną.

3. Negatywna produkcja publiczna to proces kurczenia się sfery publicznej. Znowu media elektroniczne odegrały ważną rolę w ograniczeniu, a przynajmniej w odmowie wsparcia potencjału twórczego i wielowymiarowego wykorzystania wyłaniających się domen publicznych. Przykładowo Internet w ciągu ostatnich dziesięciu lat składał wiele obietnic „społeczności wyzwolonej”, a w tym samym czasie stał się miejscem coraz to nowego ograniczania swobody użytkowania narzędzi komunikacji i wymiany: od infrastruktury podglądającego przepływ danych systemu Echelon, poprzez spy-ware, po plany stworzenia osadzonego w sprzęcie komputerowym systemu cyfrowego zarządzania prawami autorskimi, który jest próbą narzucenia twórczości cyfrowej ograniczeń świata analogowego.

SZYBCIEJ, WYGODNIEJ Monika Grzesiewska

Wideo i animacja komputerowa Szybciej, wygodniejMoniki Grzesiewskiej dotyczy szaleństwa życia postmodernistycznego, całkowicie zapatrzonego w kody zakupów i reklamy. Ukazuje niekończący się strumień produktów przemieniających się w siebie nawzajem, łatwych do zastąpienia, ciągle się zmieniających, płynnych i zbędnych. Kiedy kobieca postać, która musi znosić ten współczesny czyściec, ma zamiar poddać się w zupełnej frustracji, sprytna gadająca głowa próbuje sprzedać jej kolejną wspaniałą rzecz: świat zakupów online w Internecie, który jest dokładnie tak samo szalony, wykańczający i tak samo zbędny jak przedtem ten błyszczący, wystrzałowy „prawdziwy świat”.

Również świat telefonii komórkowej uległ wpływowi przyspieszonego utowarowienia i modelom płatności, które obracają komunikację międzyludzką w zasoby, oczekujące na to by je wykorzystać. Może niepokoić, kiedy widzimy, jak większość artystów pracujących obecnie z systemami mobilnej telefonii w ogóle nie wykazuje postawy krytycznej w dotarciu do kwestii technologii tej technologii, postawy która w odniesieniu do sztuki mediów elektronicznych zaowocowała tyloma interesującymi rezultatami w ostatnich dziesięcioleciach; rozpracowywanie urządzeń i przekraczanie zamierzonych sposobów ich użycia, hakowanie systemów, zabawa bądź działanie przeciw znormalizowanej logice tych mediów, wszystko to w przypadku telefonów komórkowych wydaje się być tabu. Zamiast tego większość projektów pojawia się jako przyjazne przemysłowi sugestie co do tak zwanego rozwoju zawartości, czyli zapełniania treścią pustych kanałów, dającego żniwo w postaci pozyskiwania uwagi nabywców.

4. Produkcja publiczna jest ustawicznym wysiłkiem ponownego odnajdywania znaczenia sfery publicznej przy użyciu i w odniesieniu do współczesnej kondycji społecznej, politycznej i technologicznej. Wymaga to podejmowania trudu zrozumienia bieżących form bycia publicznym — widoczności, obecności i działania — oraz  kształtowania miejsc publicznych jako siedlisk konfliktu i tarcia, gdzie różnice poglądów i niewłaściwe zachowania są dopuszczalne.

Berlin, 29 lipca 2004

(przekład z angielskiego Anna Molik i Jacek Dziubiński)

NInA NInA MKiDN Wrocław Wrocław Wrocław Wrocław